W KRÓLESTWIE NEPTUNA

W KRÓLESTWIE NEPTUNA

Po raz kolejny tym razem na północ naszego kraju w dniach 20 – 24 maja, 42 uczniów klasy 5d, 5a, oraz 4d wyjechało na niekonwencjonalne lekcje, tzw. Zieloną Szkołę. Zielone szkoły pełną rolę nie tylko wyjazdów wypoczynkowo-integrujących, ale także edukacyjnych. Nie jest to jednak nauka z książką w ręku, ale edukacja bliższa naturze dziecka – przez wycieczki, wyzwania w terenie, oddziaływanie na wszystkie zmysły. Przecież nie chodzi o to, aby być erudytą, lecz umieć przyswojoną wiedzę wykorzystać w praktyce i od tego właśnie są zielone szkoły. Tym razem uczniowie pojechali do Władysławowa, najbardziej wysuniętą na północ polskiej miejscowości w północnej Polsce w województwie pomorskim, a ponieważ jest to obszar bardzo atrakcyjny turystycznie, wiec równie ciekawy był program pobytu dzieci. Atrakcyjny również dlatego, iż jak się okazało dla około ¾ uczniów było to pierwsze w życiu spotkanie z morzem. Zatoka Pucka na której zatrzymaliśmy się, jak również Władysławowo przywitało nas piękną słoneczną pogodą, która towarzyszyła nam przez cały okres naszego pobytu. „Admirał” to Ośrodek we Władysławowie, w którym dzieci były zakwaterowane i spędziły czas w okresie całego pobytu.

Po wstępnym rozpoznaniu i zakwaterowaniu wyruszyliśmy na powitanie z Morzem Bałtyckim. Piesza wędrówka nad morze z ośrodka prowadziła wzdłuż Wąwozu Chłapowskiego. Malowniczo położony wąwóz – to coś dla tych, którzy kochają piękne nadmorskie krajobrazy. Idąc ścieżką doszliśmy do plaży, z której pięknie widać klif rozewski z latarnią morską. Sam spacer Rezerwatem Przyrody cieszył oczy za sprawą roślinności i wspaniałej przyrody, która w pasie nadmorskim stworzyła prawdziwe cuda. Tam podziwialiśmy nadmorski krajobraz i oglądaliśmy linię brzegową. Wzdłuż plaży skąpani w słońcu i morskiej wodzie doszliśmy do miejsca, które zaprowadziło nas wprost w najważniejsze punkty miasta. W kolejnym dniu naszego pobytu odkrywaliśmy piękno Helu i jego XIX wieczna zabudowę. Usytuowanie Helu na cyplu Półwyspu Helskiego jest naprawdę wyjątkowe, wody Bałtyku otaczają go z trzech stron, dając tym samym niesamowite wrażenie. W tym właśnie punkcie postanowiliśmy zbudować niezwykłe budowle z piasku pod bacznym okiem zawisłego nad nami drona. Obowiązkowym punktem wycieczki podczas pobytu na Półwyspie Helskim były odwiedziny fok szarych w jedynym w Polsce fokarium. Ten ośrodek badawczy, przybrał sobie za cel odtworzenie zagrożonych gatunków fok. Foki szare są obiektami naukowych obserwacji, badań biologicznych, hodowlanych oraz weterynaryjnych. Mogliśmy ich oglądać podczas badań oraz w czasie ich karmienia. To była prawdziwa uczta zoologiczna, tym bardziej ze foki dały nam przy okazji pokaz swoich nadzwyczajnych, wyuczonych umiejętności zabaw.

Ciekawa była wyprawa na Latarnię Morską. Latarnia ta mierzy 41,5 m wysokości, a jej światło wraz z tarasem widokowym umieszczone są na wysokości 39 m. Jest widoczna nawet z odległości 18 Mm (ok. 36 km). Ze szczytu latarni mogliśmy dostrzec porty i wzgórza Trójmiasta, nieczynną stalową latarnię morską na Górze Szwedów, większość półwyspu i część miasta Hel. W drodze powrotnej zwiedziliśmy Juratę i jej przepiękne długie molo. Poznaliśmy też legendę o Juracie – królowej Bałtyku. W ten pełen wrażeń dzień, oprócz zaplanowanych zajęć dydaktycznych i sportowych bawiliśmy się przy dobrej muzyce na wspólnej zabawie dyskotekowej.

Trzeci dzień naszego pobytu nazwaliśmy „Neptunaliami”. Po codziennej, porannej zaprawie gimnastycznej wyruszyliśmy do portu, z którego wypłynęliśmy w rejs wycieczkowy po morzu. Godzinny rejs pozwolił spojrzeć na ląd z innej perspektywy i przeżyć morską przygodę w miniaturze. Ponieważ pogoda była znakomita resztę dnia spędziliśmy na plaży, na której odbył się chrzest morski. To tradycja uczestników przebywających pierwszy raz nad morzem. Bogiem tych uroczystości był Neptun, Proserpina i ich pomocnicy, w których wcielili się wychowawcy. Uczestnicy chrztu przechodzili szereg „prób” by następnie mogło być im nadane imię wilczka morskiego. Na pewno była to wspaniała, mająca elementy egzotyki zabawa integrująca grupę. Dla jej uczestników, poddanych ceremonii chrztu morskiego, została niezapomnianym przeżyciem. Odbyły się również rozgrywki sportowe na plaży, konkurs najciekawszej rzeźby z piasku oraz wiele innych atrakcyjnych zabaw edukacyjnych. Mieliśmy również szczęście ujrzeć rzadko spotykaną, niesamowitą bryzę morską. Zabawy przy ognisku zakończyły całodzienne Neptunalia.

Kolejny dzień i kolejna wyprawa, tym razem do Trójmiasta i Westerplatte. Zaczęliśmy od wizyty w Centrum Nauki Eksperyment w Gdyni. To interaktywna wystawa, której główną ideą jest nauczanie poprzez zabawę. To miejsce, które wyzwala kreatywność, pobudza ciekawość świata i głód wiedzy – nie tylko u najmłodszych. Na 120 interaktywnych stanowiskach uczniowie twórczo eksperymentowali i odkrywali naukowe ciekawostki z różnych dziedzin nauki. Poznawali tajemnice sił fizycznych, nowinek technologicznych z zakresu różnych nauk oraz mogli sami poprzez twórcze eksperymentowanie odkryć wiele ciekawostek naukowych. Pobyt w Centrum Nauki to wspaniała lekcja dydaktyczna, która na długo zostawi w umyśle zdobytą wiedzę. Skwer Kościuszki to miejsce spacerów mieszkańców Gdyni, ale również wycieczek. Największą atrakcją były dla wszystkich na pewno cumujące przy nabrzeżu zabytkowe okręty i statki żeglarskie. Weszliśmy na pokład i zwiedziliśmy najsłynniejszy polski żaglowiec – Dar Pomorza, który obecnie jest statkiem muzeum i kolejną lekcją historii. Największa lekcja historii była jednak dopiero przed nami, a jej punktem kulminacyjnym był pobyt na Westerplatte. Jej wrześniowa obrona w 1939 roku stała się jednym z najważniejszych i najlepiej znanych symboli oporu Polski przeciwko najazdowi hitlerowców. Poznaliśmy historie tego miejsca, zwiedziliśmy schrony, miejsca pola bitwy, centrum obrony przeciwdesantowe, zgromadzone militaria rekonstruujące wydarzenia II wojny światowej. Kulminacyjnym punktem zwiedzania symbolicznego półwyspu Westerplatte był Pomnik Obrońców Wybrzeża znajdujący się na kopcu obok wejścia do portu. To ważne miejsce dla historii Polski, a więc i dla nas. W drodze powrotnej podziwialiśmy Klif Orłowski z drewnianego mola w Gdyni Orłowie.

W ostatnim dniu pobytu poznaliśmy kolejne ciekawe miejsca Władysławowa miedzy innymi: Dom Rybaka, Ośrodek Przygotowań Olimpijskich Cetniewo, Aleję Gwiazd Sportu na której znajduje się „Korona Himalajów” i wiele innych. Pomimo zmęczenia nie zapomnieliśmy o zakupie pamiątek. Udaliśmy się również na plażę, aby pożegnać się z morzem, szumem jego fal i śpiewem mew. Zbieraliśmy muszle, które będą przypominały nam pobyt na tym pięknym wybrzeżu.

Podczas całego pobytu odbywały się różnorodne zajęcia sportowe, jak również zróżnicowane zajęcia edukacyjne. Pisaliśmy pamiętnik, redagowaliśmy kartki do bliskich, uczyliśmy się morskich szant, tworzyliśmy plakaty edukacyjne na temat bezpiecznego zachowania się nad wodą, wypełnialiśmy karty pracy tzw. quiz podsumowujący nasze zdobyte wiadomości oraz braliśmy udział w licznych zabawach i konkursach zarówno na terenie ośrodka jak i w terenie. Podczas takiego wyjazdu też można nauczyć się wielu rzeczy – czyli współpracy w grupie, wspólnego rozwiązywania zagadnień, wspólnego planowania i realizacji celów. Zielona szkoła to nie lada wyzwanie i świetna możliwość rozwijania uczniów. Nauczyciel znając grupę, może świetnie uzupełnić jej wykształcenie lub podnieść niektóre umiejętności uczniów. Uczestnicy pobytu na zielonej szkole nie tylko zdobyli wiedzę i umiejętności z zakresu różnych dziedzin dydaktycznych i wychowawczych. Pobyt z dala od domu i od rodziców, sprzyjał rozwijaniu wśród dzieci samodzielności, własnej samooceny a zarazem samokontroli. Dzieci poznali swoje mocne i słabe strony, o których wcześniej nie zdawali sobie sprawy. Pozwoli im to doskonalić swoją prace nad sobą, budować właściwą samoocenę, poczucie własnej wartości, a przy tym stać się osobą pewniejszą siebie w każdej dziedzinie życia. Dzięki uczestnictwu w rozgrywkach sportowych i zajęciach terenowych dzieci nauczały się pracować zespołowo. Gdy kończy się pobyt, pozostają wspomnienia i żal, ze czas upływa tak szybko. Może za rok znowu będziemy oddychać świeżym, morskim powietrzem, słuchać szumu fal i poczujemy złocisty piach pod stopami. W naszej pamięci pozostały wspomnienia, niezapomniane wrażenia, no i oczywiści nowi przyjaciele, z którymi będziemy wspominać wszystko to, co piękne.